poniedziałek, 1 września 2014

Najpiękniejsze lektury

Dziś piękny dzień! Pierwszy dzień roku szkolnego, i choć pewnie większości uczniów do szkoły wracać się nie chce, to ja wróciłabym z przyjemnością. To był świetny czas, wspaniałe cztery lata, wspaniali ludzie, choć teraz pozostały już tylko wspomnienia to ja z lubością je pielęgnuję. 

Ze szkołą nieodwołalnie kojarzą się lektury, wielu z nas nie czyta ich tylko dlatego właśnie, że są lekturami, i jesteśmy poniekąd zmuszeni, żeby je czytać, i omawiać na lekcjach. Ja jednak zawsze to lubiłam; czytać i analizować. A niektóre lektury ciągle należą do moich ulubionych książek. Sposobem na przebrnięcie przez te mniej ulubione było zawsze dla mnie zapominanie, że to właśnie lektura, obowiązek, przymus, nie myślałam z jakiej pochodzą epoki i kto je napisał, te rzeczy zostawiałam na później. Najważniejsze było samo czytanie. Z każdej, nawet najtrudniejszej książki można wyłowić coś dobrego. Wierzę w to od dawna, i nie przestanę wierzyć, jak również nie przestanę zachęcać do czytania. 
Poniżej moja subiektywna lista tych ulubionych, czytanych po wielokroć.
Pozdrawiam i zachęcam do lektury:)))
MM
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz