niedziela, 29 marca 2015

Dlaczego dzieci kłamią?

Ostatnio pisałam o nauce mowy u dzieci. Tekst znajdziecie TUTAJ. Dzisiaj z zupełnie innej beczki. Tym razem "pogadamy" o dziecięcych kłamstwach.

Autorzy książki ( Po Bronson, Ashley Merryman) wzięli udział w eksperymencie dr Victorii Talwar, zajmującej się dziecięcymi kłamstwami. Mieli za zadanie obejrzeć osiem zapisów video z dziećmi opowiadającymi, jak im dokuczano, i stwierdzić, które historie są prawdziwe, a które zmyślone, oraz ocenić stopień swojej pewności. Po Bronson miał rację w czterech przypadkach, Ashley Merryman w trzech.


sobota, 21 marca 2015

Pan Robótka ciąg dalszy

W ostatnim poście TUTAJ pokazałam Wam kilka pomysłów na zabawę z dzieckiem zaczerpniętych z programu "Mister Maker". Były to nasze początki więc przygotowywaliśmy zabawki proste, nie wymagające wielkich umiejętności, ale dające wiele radości. Z każdym tygodniem staramy się coraz bardziej twórczy i nasze "wytwory" są lepsze. Inspirujemy się już nie tylko Panem Robótką, ale realizujemy również swoje pomysły. Większość z nich możecie zobaczyć na naszym FB, postanowiłam jednak napisać kolejny post, gdzie zbiorę ostatnie dzieła, i krótko opiszę ich przygotowanie.
Zapewniam Was, że zabawa jest przednia.

Na pierwszy rzut poruszająca się zabawka. Elementy przyklejamy taśmą do drucików, i wciskamy do plasteliny znajdującej się w małym pojemniku. My narysowaliśmy samolot, ale może to być statek na morzu, spacerujący człowiek, kwiaty rosnące na łące. Co tylko zechcecie.

  

sobota, 7 marca 2015

Czy zmarnowłam czas? 5 argumentów przemawiających na moją korzyść

Czas poświęcony dziecku nigdy nie jest czasem straconym. Cieszę się, że dany nam był nieograniczony czas, że nie musiałam po skończeniu urlopu macierzyńskiego/wychowawczego wracać do pracy, że mieliśmy mnóstwo leniwych, powolnych dni do wykorzystania w dowolny sposób.
I choć muszę wam powiedzieć, że nie raz nie dwa dopadała mnie depresja związana z zawodową bezczynnością, to jednak zawsze wyszłam z niej obronną ręką. Jeśli spędzę z synem pierwsze trzy lata życia to chyba mój rozwój nie uwsteczni się aż tak bardzo? Szczególnie, że cały czas studiowałam i uczyłam się, więc jednak rozwijałam się.



środa, 4 marca 2015

Prawda o przedszkolu

W ostatnim wpisie ( TUTAJ ) chwaliłam się posłaniem mojego trzylatka do przedszkola, i to w samym środku roku szkolnego. Pisałam o swoich obawach, i o tym, że ostatecznie wszystko przebiegło szybko i gładko. Choć zdarzają nam się ciężkie poranki to młody do przedszkola chętnie wyrusza, i zawsze wraca zadowolony.

Dziś chcę Wam jednak napisać kilka kilkanaście słów o tym, jakie korzyści płyną z wysłania dziecka do przedszkola, i czego NIE powinniśmy się po przedszkolu spodziewać. Rodzicom czasem wydaje się, że w momencie, kiedy poślą dziecko do rówieśników to ich problemy wychowawcze skończą się, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Bywa też, że chcą po prostu mieć "święty" spokój, dziecko w przedszkolu - kłopot z głowy, przynajmniej z ich głowy. Takie podejście jest jednak już od podstaw błędne. Wysyłamy dziecko z nabytymi już od urodzenia nawykami, przyzwyczajeniami. Nie da się ich ot tak po prostu zmienić.