wtorek, 18 października 2016

Sałatka z rukolą i grzankami

Witajcie,
Dziś zaproponuję Wam kolejny przepis na sałatkę. Takie posty z przepisami najszybciej się pisze,dlatego ostatnio jest ich najwięcej :) 
Poza tym lubię te wpisy, bo sama często z nich korzystam, zeszyt z przepisami niezmiernie często mi ginie. Łapcie więc te pyszności.
Czego potrzebujecie?

- mix sałat z rukolą
- puszka kukurydzy
- salami klasyczne w plastrach ( około 10-15 dkg )
- boczek też najlepiej w plastrach ( około 10-15 dkg)
- podwójny filet z kurczaka
- pomidory ( najlepiej koktajlowe )
- sos czosnkowy ( kilka łyżek majonezu, mały jogurt naturalny, 3 ząbki czosnku )
- grzanki ( 5-6 kromek podsmażonego chleba tostowego, możecie też kupić gotowe )

Salami, boczek, filet pokroić i usmażyć ( nadmiar tłuszczu odlać ).
Sałatę wymieszać z mięsem, i kukurydzą, wyłożyć na półmisek, dodać warstwę pomidorów, zalać sosem czosnkowym, posypać grzankami.
Gotowe.
Smacznego.



wtorek, 27 września 2016

Batony z płatków owsianych z bananem i miodem

Witajcie,
Piszę post jedną ręką z Marcelką na kolanach. Miałam mało czasu na komputer przy Olku, teraz mam go jeszcze mniej, blog więc zamiast po dwóch latach się rozwijać stoi w miejscu. 
Trudno, są sprawy ważne i ważniejsze, a to zawsze była rozrywka.

Zaproponuję Wam dzisiaj fajny przepis na batoniki - szybko
 i pysznie, czyli jak zwykle u Nas.

Składniki :
- jeden banan 
- duża szklanka płatków owsianych
- 3/4 łyżki miodu
- garść rodzynek, migdałów, orzechów, wiórek kokosowych - dodajcie wszystko lub tylko to, co najbardziej lubicie

Banana rozgnieść, dodać resztę składników, wymieszać, wyłożyć na małą tackę pokrytą papierem do pieczenia. Piec 12-15 minut
 w temperaturze 160 stopni.
Na koniec jeszcze dodam, że w batonikach zabrakło mi czekolady! Następnym razem na pewno coś dorzucę.






piątek, 12 sierpnia 2016

Stephen King.

Witajcie,
Już dawno nie pojawił się żaden wpis z propozycjami książek dla dorosłych. Dzisiaj kilka słów o Stephenie Kingu jednym z moich ulubionych współczesnych pisarzy. Zanim na niego trafiłam wydawało mi się, że nie lubię horrorów, i powieści z elementami science-fiction. King jednak tak świetnie pisze, że można się po prostu zakochać, i uwierzyć we wszystko. Jest mistrzem słowa. Choć teraz przy dwójce dzieci czasu na czytanie mam znacznie mniej to jednak do Kinga zawsze chętnie wracam, i z wielką przyjemnością kupuję jego książki. To, jak opisuje ludzkie charaktery, ludzką psychikę, dialogi między bohaterami, ich wspomnienia, czy monologi czyta się tak, jakby się w nich uczestniczyło, jakby się tych ludzi znało. Ogromny talent - do pozazdroszczenia. Mam dużo jego powieści, ale i trochę opowiadań. 
Dodam zdjęcia, i krótkie opisy kilku jego dzieł, ale jestem przekonana, że wszystko, co napisze King jest świetne, i polecam w ciemno nawet to, czego jeszcze nie przeczytałam. Jestem jednak na dobrej drodze, żeby kupić wszystko, co tylko znajdę. 

Jego debiutancka powieść "Carrie" to historia nastolatki 
o niezwykłych umiejętnościach, które to w pełni ujawniają się po pierwszej miesiączce - wtedy to dziewczyna zdaje sobie sprawę, że nie jest zwykłą uczennicą. Ma coś, czego nie mają jej rówieśnicy. Jednak jej matka będąca fanatyczką religijną, i koledzy naśmiewający się z Carrie doprowadzą do tragedii. 
Powieść została zekranizowana, główną bohaterkę zagrała Chloe Grace Moretz, jej matkę zaś Julianne Moore. 
Dobry jest ten film, obejrzałam. Jednakże książka i tak zawsze wygra. Pewnych rzeczy po prostu nie można przenieść na ekran.


"Lśnienie" i jego kontynuacja "Doktor Sen" powaliły mnie na kolana. 
Jack Torrance otrzymuje pracę na stanowisku dozorcy w opuszczonym na zimę hotelu. Zabiera ze sobą żonę i 5 letniego syna Daniela obdarzonego zdolnościami telepatycznymi. Szybko okazuje się, że ów hotel jest złym miejscem - nawiedzonym,
 i doprowadza Jacka do obłędu. 
Książkę zekranizowano, zaś główną rolę zagrał niesamowity Jack Nicholson, i choć wiele kwestii ominięto lub zmieniono warto obejrzeć.
"Doktor Sen" to z kolei opowieść o dalszych, dorosłych już dziejach syna Jacka Torrenca, Daniela. 


"Dolores Claiborne" to monolog! 
Cała książka to opowieść starszej już kobiety o jej życiu na niewielkiej wyspie. Dolores opowiada tak ciekawie i barwnie, że całą powieść można w zasadzie przeczytać w jeden wieczór. 
Podejrzana o zamordowanie swojej bogatej pracodawczyni, Dolores niespodziewanie przyznaje się do popełnienia zupełnie innej zbrodni... Przeczytajcie, a przekonacie się, jak zaskakujące miała życie ta prosta z pozoru kobieta.


Powieść "Bezsenność" to historia mężczyzny cierpiącego po śmierci żony właśnie na tytułową bezsenność, okazuje się, że ową przypadłość ma również jego sąsiadka. Nie bez przyczyny cierpią na tą samą przypadłość.  W żaden sposób nie mogą sobie pomóc, gdyż mają ważniejsze rzeczy do roboty, a mianowicie muszą ratować.. ŚWIAT. 
Czytałam tą powieść będąc w ciąży, kiedy to miałam duże problemy ze snem. Cieszę się, że ja jednak nie miałam takich wizji, i nie widziałam takich dziwnych rzeczy, jak bohaterowie. 



"Marzenia i koszmary" to wybór 25 wyśmienitych opowiadań 
z pogranicza thrillera, horroru, komedii,  fantastyki z elementami science-fiction - oczywiście. 


Pewnego dnia podczas zamieci śnieżnej pisarz Paul Sheldon ulega wypadkowi samochodowemu. Ratuje go Annie Wilkes, jak się okazuje jego zagorzała wielbicielka, i psychopatka zarazem. Mężczyzna odzyskuje przytomność w jej domu stojącym na odludziu. 
Od tej pory musi walczyć o swoje życie. 
Książka "Misery" daje ogromne emocje, film już nieco mniejsze.


"Zielonej mili" pewnie nikomu nie trzeba przedstawiać. Za sprawą filmu, i Toma Hanksa większość zna ową opowieść. 
Jej bohaterowie to więźniowie oczekujący na wykonanie kary śmierci i pilnujący ich strażnicy.  
Świetna książka, świetny film. 


Charlie McGee jest dzieckiem wyjątkowym, obdarzonym zdolnością pirokinezy: potrafi siłą woli rozniecić ogień. 
Jej rodzice uczestniczyli na studiach w tajemniczym eksperymencie, pozwolili wstrzyknąć sobie halucynogenną substancję, która spowodowała nieodwracalne zmiany w ich przysadkach mózgowych i chromosomach. Ich życie zmienia się 
w koszmar, są pod ciągłą obserwacją tajnej amerykańskiej agencji rządowej. Muszą uciekać. 
Charlie zaś to wielka zapalniczka, tytułowa "Podpalaczka".



"Sklepik z marzeniami" to historia mieszkańców miasteczka Castle Rock, do którego przybywa pewien tajemniczy gość, i otwiera sklepik, w którym można kupić wszystko o czym zamarzysz. Cena jest jednak bardzo wysoka... 
Tylko miejscowy szeryf spróbuje sprzeciwić się dziwnemu przybyszowi, i jego czarnej magii. 
Przeczytajcie koniecznie.


Miasteczko "Desperacja" staje się miejscem niezwykłych, przerażających wydarzeń. Podróżni, jacy trafili tu zrządzeniem losu nigdy nie dotrą do celu swojej podróży, a ich przeznaczeniem będzie poznać prawdziwy sens słowa "desperacja". 

 
"Cujo" to olbrzymi pies, przyjazny, i z pozoru zupełnie niegroźny, do czasu, aż zostaje ugryziony przez nietoperza chorego na wściekliznę. To, co dzieje się z psem jest ciekawie opisane, bo "opowiada" nam o tym między innymi właśnie Cujo.


Na koniec opowiadania "Cztery pory roku" a tam między innymi "Skazani na Shawshank", którego też zapewne nie muszę nikomu przedstawiać?
Zresztą wszystkie cztery minipowieści są boskie. Wszystkie moje ulubione.



Miłej lektury Wam życzę.
Pozdrawiam
MM

czwartek, 9 czerwca 2016

Zapiekanka ziemniaczana z mięsem mielonym

Witajcie,
Co jakiś czas na blogu pojawiają się przepisy na sałatki bądź jakieś ciasto. Dawno jednak nie było niczego na obiad, dlatego dziś mam dla Was świetny, sprawdzony przepis na zapiekankę ziemniaczaną z mięsem mielonym i sosem beszamelowym.

Składniki:
- około kg ziemniaków ugotowanych na pół twardo
- 500/600 gramów mięsa mielonego podsmażonego z cebulą, i czosnkiem,

Sos: roztopić pół kostki masła, dodać 500/600 ml ciepłego mleka, 2 łyżki mąki pszennej, jajko, 10 dkg startego sera żółtego, sól, pieprz. Wszystko razem gotować, aż zgęstnieje.

W naczyniu żaroodpornym ułożyć warstwami:

połowa ziemniaków
połowa mięsa
połowa sosu
kilka plasterków sera żółtego
i znowu
ziemniaki, mięso, sos, ser.

Wstawić do piekarnika na jakieś pół godziny, temperatura 100 stopni.



Smacznego
MM

Sałatka z kurczakiem

Witajcie,
Już dawno nie było u Nas żadnego przepisu. Dodaję więc coś prostego i pysznego.

Sałatka warstwowa.
Składniki:
- podwójna pierś z kurczaka usmażona z przyprawą gyros
- puszka kukurydzy
- cienka warstwa ketchupu
- słoik pokrojonych ogórków kiszonych
- dwie pokrojone cebule
- warstwa majonezu
- pokrojona kapusta pekińska wymieszana z sosem winegret

I gotowe.
Smacznego.




Torba szpitalna dla rodzącej

Każda kobieta w ciąży oprócz dylematu, co kupić dla malucha musi wiedzieć również, co zabrać ze sobą do szpitala. Warto zajrzeć na stronę placówki, to tam często znajdziemy listę potrzebnych rzeczy. Ja jednak postanowiłam stworzyć swoją listę 
w oparciu o doświadczenie.

Co w takim razie spakować do takiej szpitalnej torby?

- kartę ciąży, i wszystkie wykonane w ciąży badania
- GRUPĘ KRWI -  to bardzo ważne, żeby była wykonana na aktualne nazwisko!!!
- dowód osobisty
- 3-4 koszule
- szlafrok (zimą)
- kapcie, najlepiej dwie pary (jedne pod prysznic)
- skarpetki (zimą)
- zestaw majtek jednorazowych poporodowych
- biustonosz do karmienia
- kosmetyki i przybory toaletowe (w końcu w szpitalu spędzimy 
2-3 dni)
- ładowarka do telefonu/aparat
- 2 ręczniki
- podkłady poporodowe, nawet jeśli szpital zapewnia je rodzącej warto mieć przy sobie kilka na wszelki wypadek,
- woda mineralna - koniecznie!!!

Dla dziecka:
- krem do pielęgnacji pupy
- chusteczki nawilżane
- ubranie na wyjście

Zwykle szpitale oferują ubrania, i pieluszki jednorazowe dla dziecka na czas pobytu, choć można mieć swoje.



poniedziałek, 23 maja 2016

Zabawki edukacyjne dla 4-5 latka

Witajcie.
Już od dawna nie pojawił się post z serii zabawkowej. 
Ostatni znajdziecie TUTAJ .
Zdjęcia niektórych z poniższych zabawek pokazywałam Wam już na naszym fb. Tutaj zbiorę wszystko do kupy.
A więc do dzieła. 
Oto kilka naszych nowych propozycji.
Na pierwszy rzut idzie korkowa przybijanka-układanka firmy Goki. Pomysł jej kupna wyszedł od syna. Koniecznie chciał ją mieć, bo bawił się podobną już w przedszkolu, i bardzo przypadła mu do gustu.







Kolejną fajną zabawką jest układanka-mozaika firmy Fanta Color.
W obu układankach można wymyślać swoje wzory bądź korzystać z gotowych.






Kolejna rzecz to istny hit, choć sprzątania przy nim co nie miara.
Piasek kinetyczny.
W niepogodę piaskownicę mamy w domu. Nuda nam nie groźna.





Przyszedł czas na matę wodną.
Do specjalnego markera po prostu wlewamy wodę, i malujemy, czego dusza zapragnie. Po chwili wszystko wysycha, i malujemy od nowa, i tak w kółko...
Świat techniki codziennie mnie zadziwia.






U nas zabawa nie może obyć się bez puzzli.
Puzzle Mapa Polski.



Puzzle zwierzaki.
Kalimba.
Podobne układanki pokazywałam Wam już wcześniej TUTAJ.




Duże kolorowanki. 
Świetne rozwiązanie dla tych, którzy lubią kolorować razem 
z dzieckiem.

Mapy do kolorowania. Z kredkami dookoła świata.
Kupione na poczcie.






Kolorowe miasta.
Tashka.
Muszę Wam przyznać, że to moja ulubiona kolorowanka.





Książki-lektury. 
Już teraz chcę oswajać dziecko z dziełami, które pozna w szkole, 
a dodatkowo sama przypominam sobie te świetne lektury.

Mały Książę.


Akademia Pana Kleksa.


Kolejna niezbędna pozycja w naszej biblioteczce to:
 Abecadło. Wierszyki o literkach.



I coś lekkiego:
Książka "Auto". 
Krótka, a treściwa, do tego obrazki wyglądają, jak namalowane przez dziecko, a może tak było? Tym lepiej.






Kredki żelowe. 
Same dosłownie suną po papierze. Są świetne. Polecam je dla fanów kolorowania, i dla małych leniuszków nie lubiących zwykłych drewnianych kredek.



Pisaki artystyczne. 
Malujemy nimi jak zwykłymi flamastrami po czym bierzemy pędzelek i oczywiście przy użyciu wody rozmazujemy je. Efekt jest taki jakbyśmy malowali pastelami. Czy warto się tak "bawić"? 
Wg mnie lepiej byłoby od razu użyć farb, ale dzieci lubią się tak "paciać".





Flamastry zmieniające kolor. 
To hit, który pamiętam dobrze ze swojego dzieciństwa. Przy użyciu białego pisaka zmieniamy kolory, np. z brązowego na pomarańczowy. 
Olek za nimi przepada!




Piankolina. Kuleczkowa masa piankowa. 
Przypomina klejący się styropian, ale jest bardzo przyjemna w dotyku. Fajnie formuje się z niej przeróżne kształty. Rozwija manualne zdolności dzieci, i wyobraźnię. 
Olek najchętniej wyrabia z niej mielone.




Pozdrawiam
MM