sobota, 2 sierpnia 2014

Tymczasem na placu zabaw...

Piątkowy wieczór. Weekend. Spośród tak wielu imprezowych możliwości, my wybrałyśmy....plac zabaw :) Nie ma się co oszukiwać, z dziećmi pod pachą nie wyruszymy na dansingi, zresztą nawet sił brak :)  A mąż jeden i drugi budują dla nas wille więc dzieci nie ma nawet komu podrzucić.

Trzeba się cieszyć tym co się ma :) 
Dzieci potrafią się cieszyć bezgranicznie i bezwstydnie. 
Nam dorosłym już nieco gorzej to wychodzi. Zazdroszczę Maluchom tej radości! Autentycznej, pięknej, wywołanej małymi rzeczami, naprawdę małymi...
Pójście na plac zabaw właśnie jest jedną z takich radości. Dzieci biegają, szaleją, śmieją się. To i dla nas piękne chwile, choć męczące :) Jednak dla uśmiechów dzieciaków trzeba się poświęcić i pobiegać za nimi, dodatkowo zawsze jest nadzieja, że padną
 i pójdą spać wcześniej niż zwykle, a matki w końcu w spokoju spożyją zasłużonego drinka :)











sukienka - www.preska24.pl





Pozdrawiamy
MM
JJK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz