wtorek, 2 września 2014

Ostatnie chwile lata

Korzystając z ostatnich zapewne tak pięknych i słonecznych dni lata, warto to wykorzystać i jak najwięcej czasu spędzać na zewnątrz. Czerpać siłę na zbliżającą się zimę, choć może i ona nie będzie zbyt sroga.

Zawsze na przełomie lata i jesieni nachodzą mnie różne "filozofie", i tym razem nie było inaczej. Być może kres lata spotęgowany świadomością jego końca to sprawił, a może to, co się wokół nas dzieje. Czasem mam wrażenie, że świat wariuje, a ludzie razem 
z nim. Pewne wartości tracą na znaczeniu, pewne osoby się zmieniają lub po wielu latach pokazują nam dopiero swoje prawdziwe oblicza. Bo czyż możemy o kimś powiedzieć, że go znamy mimo wielu przegadanych godzin i wielu cennych chwil? Okazuje się, że nie. Być może nie znamy nawet samych siebie, 
a dowiadujemy się prawdy o sobie w sytuacjach kryzysowych, granicznych, kiedy to pozory przestają mieć jakikolwiek znaczenie.
W takich właśnie chwilach, kiedy dopadają nas te i podobne wątpliwości pocieszenie znajduję w świadomości, że to rodzina jest najważniejsza i to właśnie z nią możemy odnaleźć spokój 
i bezpieczeństwo. Taką ostoją są też przyjaciele poznani w przedszkolu, nie są to żadne żarty, najczęściej bowiem trwałe pozostają te przyjaźnie, które zawarliśmy bardzo wcześnie, nawet nie zdając sobie sprawy, że oto ważą się nasze losy.
Są jeszcze te przyjaźnie, które zawarliśmy już świadomie 
w dorosłym lub w miarę dorosłym życiu, i jeśli owe przejdą kilka bojowych prób to też przetrwają i umilą nam życie.
Bywają jednak ludzie, których spotykamy na naszej życiowej ścieżce, choć później myślimy, że jednak byłoby lepiej gdybyśmy ich nie spotkali. Mimo, że obdarzamy ich zaufaniem i szacunkiem to okazuje się, że nie zawsze odpłacają nam się tym samym. Nagle dowiadujemy się, że nasze zaufanie, szczerość i lojalność nic nie znaczyły. Z tym trzeba się po prostu pogodzić. Nie każdy zdolny jest do prawdziwej szczerej relacji. To przykre, choć dość powszechne zjawisko. Nie mam na to żadnej rady, musimy zacisnąć zęby i nie dać satysfakcji ludziom, którzy z każdego naszego smutku czy problemu czerpią satysfakcję. Dobrze, że ich przeciwwagą są ci szczerzy i pomocni, ci którzy nawet po wielu burzliwych chwilach okazują się lojalnymi osobami.
To tyle przemyśleń na dzisiaj, wracam do swoich obowiązków, 
a Was zostawiam z kilkoma zdjęciami.















sukienka - "Fuks" Jasionka, buty - allegro





kombinezon - mosquito.pl, buty - vubu.pl, naszyjnik - vezzi.pl


4 komentarze:

  1. Słuszne refleksje, każdy w życiu dochodzi do tego momentu.
    Fajnie wyglądacie, coraz lepiej dbacie o szczegóły, ale mogłybyście jeszcze bardziej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżby piękny zamek w Łańcucie ?

    OdpowiedzUsuń
  3. oby lato każdego roku było tak ciepłe :)
    p.s. obie pary butów rzucają się na pierwszy plan i są śliczne
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pierwszy plan rzuca się w oczy Jadwinia oczywiście ;p.. tylko troszkę smutna momentami :)

      Usuń