piątek, 2 października 2015

Jak przyszliśmy na świat?

Witajcie,
Już dawno temu zarzekałam się, że napiszę kilka słów o książce dzięki której pokażecie i opowiecie dzieciom o różnicach między płciami. Nie jestem zwolenniczką "gender", dla mnie człowiek rodzi się po prostu kobietą lub mężczyzną, i tego uczę moje dziecko.


Są między nami RÓŻNICE właśnie. Nawzajem się uzupełniamy. I nie podoba mi się robienie dzieciom w głowach bałaganu tymi ideologiami o tym jakoby w dorosłym życiu możemy sobie wybrać kim chcemy być. Rodzimy się tacy, a nie inni, i próby zmiany tego są dla mnie co najmniej ... dziwne. Przyszło nam żyć w szalonych czasach - kobieta chce być facetem, facet chce być kobietą. Ludzie róbcie sobie, co chcecie, operujcie się, przebierajcie, malujcie, miejcie nieokreśloną płeć, jeśli taka wasza wola, ale nie mieszajcie do tego dzieci. Pozwólcie im spokojnie dorosnąć. Pozwólcie im mieć autorytety w postaci kobiety i mężczyzny, nie wmawiajcie im, że podział na role nie istnieje! Istnieje! Strasznie mierzi mnie to całe "gender", nie chcę nawet się w to za bardzo wgłębiać, bo mnie szlak trafia, jak czytam te wywody. Dyskryminacja płciowa? Samostanowienie o sobie? Role społeczne nie wynikają z płci biologicznej?
Wmawia się nam, że w ogóle nie ma czegoś takiego jak "płeć" czy "orientacja seksualna". Rujnujemy w ten sposób psychikę dzieci. Ja się na to nie zgadzam.
Rodzina to podstawowa komórka społeczna.
Jestem zwolenniczką ról typowo kobiecych i typowo męskich. Nie widzę nic złego w rozgraniczeniu obowiązków. Mówcie, co chcecie, ale nie dałabym rady pracować tak, jak mój mąż, on z kolei nie poradziłby sobie w mojej pracy. Dziecka też nie urodzi i nie wykarmi, a ja jak najbardziej.

Mój syn odkąd "zaliczył" trening czystości, czyli nauczył się sam załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne zaczął dopytywać się dlaczego on i tata sikają na stojąco, a ja nie? Dlaczego ja noszę sukienki, a oni nie? Zaczął też zauważać różne zachowania "typowo" dziewczęce i "typowo"chłopięce, np. dziewczynki w przedszkolu wolą bawić się lalkami i wózeczkami, a chłopcy samochodami, albo dziewczynki mają długie włosy, a chłopcy rzadko.
Jakoś odpowiedzieć na owe pytania musiałam, nie zamiotę tak ważnych spraw pod dywan. Sądzę, że im wcześniej nasze dziecko zrozumie różnice między nami tym staną się one dla niego bardziej naturalne, mniej wstydliwe, i tajemnicze. Wygląd naszych ciał to ciągle trochę temat tabu, trochę jesteśmy zmieszani, kiedy dzieci zadają "te" pytania.

Książka, której zdjęcia pokazałam powyżej zaczyna się od opisu "narodzin" roślin, zwierząt jajorodnych (narodziny z jaja) i ssaków. Następnie autorka opisuje wygląd kobiet i mężczyzn, etapy ciąży, jak również rady dla starszych dzieci, jak mogą pomóc mamie spodziewającej się dzidziusia. W przystępny sposób pokazany jest sam poród, pobyt mamy w szpitalu, a nawet karmienie piersią, i opieka nad noworodkiem. Oprócz samych opisów w książeczce znajdziemy zrozumiałe dla maluchów ilustracje w prosty sposób obrazujące tekst.

Kobiety.

Mężczyźni.

Ciąża.

Mama jest w ciąży.


Będziesz miała braciszka.


Od dzidziusia do dziecka.




Kolejną moją propozycją jest książeczka "Burczy mi w brzuchu i inne pytania na temat ciała".




Z moim obecnie 3,5 letnim synem wspólnie oglądamy te książeczki i dyskutujemy. 
Umysły dzieci są bardzo elastyczne więc teraz jest najlepszy czas na takie rozmowy. Choć zdarzają się różne krępujące - głownie dla mnie - sytuacje to jednak nie zarzucam tematu. Dużą pomocą jest też przedszkole, bo tam każdego dnia widzi, że chłopcy są nieco inni od dziewczynek, szczególnie we wspólnej toalecie :)

Pozdrawiam
MM 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz