Witajcie.
Dzisiaj kilka słów o tym, co obecnie najchętniej czytamy z moim dwu i pół latkiem.
Przeszliśmy na nieco wyższy poziom. Młodemu już nie wystarczają wierszyki, nawet te bardzo długie zaczynały go już nudzić. Sięgnęliśmy więc na półkę z książkami, i znaleźliśmy coś bardziej ciekawego.
Pierwsza pozycja to opowiadania ze zwierzętami w rolach głównych. Ulubionym zwierzaczkiem mojego Ola stał się natychmiast "Pingwinek Olo" :)
Idąc jego śladem chciałby mieć rakietę, i polecieć w kosmos.
W książce znajdziecie 12 bajek, zarówno krótkich, jak i tych nieco dłuższych. W większości z nich pojawiają się przerywniki w postaci rymowanych wierszyków, o bardzo uniwersalnej treści.
Kolejna fajna książka jest nieco inna od wszystkich pozostałych. Przedstawione w niej historie oprócz tekstu zawierają miniaturki, i tu rola dziecka, żeby je rozszyfrowało. Ja więc czytam tekst, a młodzik mówi, co widzi na obrazkach. Dla nas to świetne rozwiązanie, bo wiem, że dziecko uczestniczy aktywnie w czytaniu, choć czytać jeszcze nie potrafi. Książkę, jak dopadniemy to czytamy minimum trzy razy pod rząd, aż do znudzenia (mojego hehe). Zresztą zobaczcie sami, jak to wygląda.
Pozdrawiam
MM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz